Tydzień minął od promocji albumu fotograficznego Bogumiły Sachy, a wciąż nie milkną echa tego kulturalnego wydarzenia - autorka ciągle odbiera gratulacje, uczestnicy spotkania wspominają zabawny skecz, a sam album rozchodzi się jak świeże bułeczki.
Relacja portalu brzesko.com:
Takiej frekwencji na wieczorze autorskim nie powstydziliby się nawet nobliści. Blisko dwieście osób pojawiło się w sali widowiskowej Domu Ludowego w Lewniowej na promocji albumu fotograficznego, „okraszonego” wierszami Bogumiły Sacha, zatytułowanego „Ocalić od zapomnienia - Lewniowa”. Autorka zebrała i opisała kilkaset fotografii, przemierzając wieś, idąc od domu do domu, w poszukiwaniu ciekawych materiałów. Udało się. Potem poddała je wnikliwej kwerendzie i w ten sposób powstało dzieło.
– Nie ukrywam, że ten album zrodził się trochę z zazdrości. Uczestniczyłam w promocji albumu fotograficznego poświęconego Gnojnikowi. Sporo rozmawiałam na ten temat z jego autorem, Tadeuszem Kowalczykiem. Doszłam do wniosku, że warto byłoby wydać album poświęcony Lewniowej. Po jakimś czasie przeraziłam się ogromem pracy, ale dzięki wsparciu wielu ludzi dobrej woli, w tym przede wszystkim mieszkańców naszej miejscowości, którzy przekazali wiele materiałów, udało się ten plan doprowadzić do szczęśliwego finału – mówiła naszej redakcji, podczas wieczoru autorskiego, Bogumiła Sacha.
W albumie znajdziemy kilkaset fotografii, pierwsze pochodzą z początku II Rzeczpospolitej. Przedstawiają w zasadzie cztery pokolenia mieszkańców Lewniowej, w różnych sytuacjach: przy pracy, podczas wszelkiego rodzaju uroczystości religijnych, rodzinnych, sportowych czy kulturalnych. Są też zdjęcia sportowców, fotografie rodzinne, szkolne. Album jest bez wątpienia przyczynkiem do poznania dziejów osady, wielkim krokiem do powstania zwartej monografii historycznej, wzorowanej chociażby na dziele Tadeusza Kowalczyka, dotyczącej Gnojnika. Zresztą podczas wieczoru autorskiego, autorka wiele razy odwoływała się do Tadeusza Kowalczyka, dziękując mu za cenne uwagi. Fotografie są dokładnie opisane: nie tylko sytuacje, w której zdjęcie wykonano, ale także osoby, które się na nim znajdują. To „kopalnia wiedzy” o XX-wiecznej Lewniowej. Jest to bardzo ciekawy materiał nie tylko pod względem historycznym, ale także społecznym, kulturalnym czy etnograficznym. Na tych kilkuset fotografiach możemy prześledzić, jak zmieniały się dzieje wsi, jak zmieniała się Lewniowa przez tych kilkadziesiąt lat.
Dodajmy, że wydawnictwo powstało dzięki wsparciu finansowemu gminnej placówki kultury, władz gminy Gnojnik, sołectwa Lewniowa oraz mieszkańców. – To kolejne wydawnictwo, które dokumentuje dzieje naszej gminy. Cieszy mnie, że Centrum Kultury Gminy Gnojnik inicjuje takie przedsięwzięcie. Pani Bogumiła jest pracownikiem CK, pracuje w świetlicy w Lewniowej. Całą pracę nad tym wydawnictwem wykonała jednak społecznie, po godzinach pracy, poświęcając albumowi setki godzin i swoje wspaniałe serce. Dziękuję – mówi wójt Sławomir Paterek, dodając, że jest dumny z kierowania gminą, która ma tak bogatą przeszłość i wspaniałych ludzi.
Przewodniczący Rady Gminy Janusz Zych podkreślał, że samorząd chętnie wydaje środki na takie pomysły. – Budowanie Wielkości Ojczyzny, zarówno w wydaniu makro – kraju, jak i mikro: wsi czy gminy, rozpoczyna się od szacunku do przeszłości, od pamięci o poprzednich pokoleniach. Dlatego udokumentowanie przeszłości - w formie wydawnictw, filmów, albumów - to nasz obowiązek. Na pewno, na takie projekty, radni znajdą środki – zapewniał przewodniczący Janusz Zych.
Radości z publikacji nie kryła szefowa Centrum Kultury Gminy Gnojnik, Ewa Świerczek. Powody do zadowolenia miała jak najbardziej uzasadnione, bo CK w Gnojniku, pod wieloma względami, wiedzie prym w powiecie brzeskim. – W ostatnich latach ukazała się monografia Gnojnika, poszerzona i przeredagowana monografia Gosprzydowej, album fotograficzny o Gnojniku, dzisiaj prezentujemy album o Lewniowej. Ale do tego dochodzą inne, drobniejsze wydawnictwa, foldery promujące nasza gminę, naszych twórców ludowych - mówi Ewa Świerczek. Sołtys Lewniowej Artur Seniuk podkreślała, że chociaż jest przybyszem, czuje się mieszkańcem wsi. – Urzekł mnie krajobraz, ale także ludzie: mili, serdeczni, gościnni i bardzo pracowici – dodaje sołtys Seniuk.
Gratulacje autorce złożyli duchowni, mieszkańcy Lewniowej oraz znany lokalny historyk, kilka razy wspominany Tadeusz Kowalczyk. – Pani Bogumiła Sacha wykonała „kawał dobrej roboty”, album jest bardzo ciekawy. Myślę, że jest tak „uzbrojona” w wiedzę, że za jakiś czas usłyszymy, że pisze monografię Lewniowej. Gratuluję – mówił Tadeusz Kowalczyk.
Samo spotkanie autorskie poprzedził występ artystyczny. To była wielka niespodzianka. Pracownicy CK, pod wodzą Ewy Świerczek, przygotowali kilka skeczy kabaretowych. Zabawa, co zgodnie stwierdzili uczestnicy – była naprawdę przednia…
Źródło: brzesko.com.pl
Zdjęcia: Mirosław Kowalski, Przegląd Regionalny